Jak wiadomo gitara elektryczna bez nagłośnienia gra bardzo cicho, a ponieważ jest źródłem sygnału elektrycznego należy podłączyć ją pod wzmacniacz, nazywany inaczej piecykiem albo combem gitarowym. Gitarę z piecykiem podłącza się za pomocą kabla z końcówkami jack-jack. Wzmacniacz składa się z przedwzmacniacza (preamp), którego zadaniem jest przesterowanie i wzmocnienie sygnału i końcówki mocy (poweramp), która wzmacnia otrzymywany sygnał na głośniki. Większość pieców gitarowych zawiera dodatkowe układy modyfikujące i przetwarzające dźwięki, jak np. przester – overdrive, pogłos – reverb.
Różne wzmacniacze z różnymi gitarami mają różne brzmienia, dlatego ciężko jest komuś doradzić, jaki piec powinien wybrać. Zależy to od gustu, upodobań i od przeznaczenia pieca. Przed zakupem, najlepiej wziąć gitarę i przejść się do sklepu, przesłuchać kilka wzmacniaczy i porównać. Jeżeli zaczynasz grać i będziesz używać gitary tylko w domu to moim zdaniem małe combo 10W, 15W w zupełności na początek wystarczy. Jeżeli masz już trochę doświadczenia lub będziesz grać z kimś, szczególnie z perkusistą to taki piecyk się nie sprawdzi. Do spokojnej gry w zespole powinien wystarczyć piec 40W, jeśli jednak chcesz grać ciężką muzykę warto mieć zapas mocy 60-80W. Najtańsze piecyki 10W można kupić od 150 zł. Te lepiej brzmiące zaczynają się od 600 zł. Mają większe głośniki, które pozwalają uniknąć większych zniekształceń dźwięku przy głośniejszym graniu. Jeszcze inne wyjście i chyba najlepsze, to poszukać w podobnej cenie większego używanego pieca, które w większości są bezawaryjne. W podobnej cenie nowych wzmacniaczy można znaleźć dużo lepsze wzmacniacze używane. Jeżeli chodzi o kable to nie te najtańsze, które często się łamią i przerywają, najlepiej zakupić kable z zalewanymi końcówkami, ekranowane i jak najbardziej krótkie, ponieważ długość kabla też ma wpływ na jakość brzmienia.